Na to, jak nasza skóra będzie wyglądać na starość pracujemy całe życie. Aby jak najdłużej zachowała młody wygląd trzeba ją po prostu „kochać”! Oprócz oczywistych uwarunkowań genetycznych, to my sami w dużej mierze przez styl życia wpływamy na to JAK oraz W JAKIM TEMPIE skóra się starzeje. Dzisiejszy wpis poświęcam czynnikom z dnia codziennego, na które powinniśmy zwrócić uwagę, kiedy chcemy zachować skórę na dłużej w dobrej kondycji.

Przede wszystkim dobry sen

Od dziecka powtarzano nam, że sen ma diametralne znaczenie w tym jak wyglądamy i jest w tym 100% prawdy. Jednak jakość snu nie wpływa jedynie na widoczne oznaki wyglądu jak podkrążone oczy czy poszarzała cera. Niedobory snu lub jego niewłaściwa jakość działają na skórę negatywnie również w długotrwały sposób. Zaburzenia snu wynikające ze stresu, charakteru pracy lub po prostu złych nawyków wpływają na pogorszenie się kondycji skóry, która staje się szara i wiotka, nie ma tej zdolności do regeneracji i jest bardziej podatna na powstawanie przebarwień. To właśnie w nocy, skóra wykazuje przecież największe możliwości w zakresie odnowy naskórka i włókien elastycznych  lub przyswajania składników odżywczych z kosmetyków – pozbawiając ją cennych godzin snu pozbawiamy ją jednocześnie szansy na odbudowę i naprawę uszkodzeń. Po dobrze przespanej nocy po  prostu wygląda się piękniej! Dlatego tak ważne jest, aby dbać o  jakość snu. Choć to trudne, ważne jest, aby pilnować regularnych godzin snu, zawsze zmywać makijaż na noc i stosować bogate w składniki odżywcze kremy.

Zanieczyszczenie środowiska

Skóra w wielkim mieście nie ma łatwego życia. W dużym kontakcie z zanieczyszczeniami, spalinami i metalami ciężkimi dochodzi powstawania stresu oksydacyjnego.  Wolne rodniki, które powstają m.in. podczas oddychania komórkowego, w normalnych warunkach są redukowane i nie dochodzi do zaburzenia pracy komórek. Kiedy jednak równowaga między antyutleniaczami oraz utleniaczami zostaje zaburzona, procesy starzenia przyspieszają, czego skutkiem jest m.in. drastyczny spadek poziomu wytwarzania kolagenu. To w naturalny sposób przekłada się na powstawanie zmarszczek, przebarwień, wysuszenia skóry i  pogorszenia jej ogólnego stanu. Mieszkając w mieście powinniśmy starać się więc starannie oczyszczać skórę (np. używając specjalnych płynów micelarnych) i pielęgnować ją kosmetykami, które będą neutralizowały zanieczyszczenia i wolne rodniki (np. z witaminą E lub C, resweratrolem, kwasem ferulowym)

Nadmiar słońca

Wielokrotnie wspominałam o tym, iż słońce ma pozytywny wpływ na nasz organizm. 15-20 minut dziennie bez stosowania filtra pozwoli dostarczyć organizmowi witaminy D3, aby nie cierpieć na jej niedobory zimą. Natomiast musimy koniecznie pamiętać, aby skórę po tym czasie ochraniać i nałożyć filtr, który będzie chronił ją przed promieniami słonecznymi. Najlepszym rozwiązaniem będzie używanie kremów, które zawierają zarówno filtry chemiczne i fizyczne, kupimy je w aptekach lub gabinetach medycyny estetycznej. Absolutnie powinniśmy zapomnieć o szkodliwych wizytach w solariach. Niestosowanie się do właściwej ochrony przeciwsłonecznej i długotrwałe opalanie sprawiają,  że zmniejsza się elastyczność skóry, staje się ona wysuszona, następuje jej zgrubienie, pojawiają się zmarszczki, przebarwienia oraz przede wszystkim wzrasta ryzyko powstania nowotworu skóry. Fotostarzenie to  proces który trwa latami, aby mu zapobiec musimy odpowiedzialnie i świadomie korzystać ze słońca i kosmetyków ochronnych.

Codzienna, systematyczna pielęgnacja

O tym jak ważna jest systematyczna, codzienna pielęgnacja przekonuję się codziennie w gabinecie. Wieloletnie zaniedbywanie nie pozostaje bez wpływu na kondycję skóry. Efekty zabiegów, które obserwuję o wiele łatwiej osiągnąć u pacjentów, którzy przez lata dbali o swoją skórę niż u tych, którzy przypomnieli sobie o niej zbyt późno. Codzienny dokładny demakijaż, stosowanie odpowiednich kosmetyków, regularne peelingi, odżywianie skóry to niewiele, ale tak naprawdę tego skóra potrzebuje w pierwszej kolejności.

Reagowanie zawczasu

Oprócz szczególnej troski w codziennych rytuałach pielęgnacyjnych, należy też zdać sobie sprawę kiedy powinniśmy zacząć odpowiednio reagować na pojawiacie się zmiany na skórze. Kiedy znaczymy dostrzegać, że pewnie symptomy w kondycji skóry (np. przebarwienia, wiotczenie, zmarszczki) zaczynają nam przeszkadzać, warto zdecydować się na działanie. Takie odraczanie „problemu” sprawi, że może stać się on wyraźnym kompleksem, po wielu latach będzie trudniejszy do usunięcia lub po prostu odbierze nam przyjemność z patrzenia w odbicie w lustrze. Każdy z nas jest inny, dlatego nie ma złotej zasady kiedy zatem powinniśmy zgłosić się do  lekarza medycyny estetycznej. Skóra starzeje się w różnym tempie i aby właściwie reagować należy ją po prostu obserwować. W myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć, przede wszystkim warto zastosować zabiegi prewencyjne – jak np. mezoterapię czy peelingi, żeby stale stymulować jakość skóry. Znacznie łatwiej jest poprawić kondycję skóry i utrzymywać ten stan przez lata, niż starać się „cofnąć czas” o dekadę lub więcej.