Dziś, dla odmiany, chciałabym Wam przestawić metamorfozę mężczyzny, którą miałam przyjemność przeprowadzić już jakiś czas temu. Panowie coraz chętniej korzystają z zabiegów, które pomogą im lepiej wyglądać, dlatego już nikogo nie dziwi, że są pacjentami wyspecjalizowanych klinik. Zobaczcie, z jakimi problemami estetycznymi zgłosił się do mnie Pan Jerzy i jakie zabiegi zastosowałam w tym przypadku.

Pacjent zgłosił się do kliniki, gdyż przeszkadzały mu cienie pod oczami oraz usadowione nisko brwi. Jego twarz wyglądała na zmęczoną, niezależnie od tego czy był wypoczęty, czy nie. Podczas konsultacji okazało się, iż ma bardzo duże napięcie mięśni żwacza, przez co cierpi na bruksizm (to popularne zgrzytanie zębami podczas snu, które powoduje ścieranie powierzchni zębów trzonowych).

Metamorfozę zaczęłam właśnie od wyeliminowania problemu bruksizmu, doskonale sprawdziła się w tym przypadku toksyna botulinowa, którą użyłam również do osłabienia zmarszczek mimicznych czoła, dzięki temu brwi lekko się uniosły, a spojrzenie się „otworzyło”. W kolejnym etapie zajęłam się głównym problemem, czyli cieniami pod oczami. By je zlikwidować użyłam preparatu Restylane Perlane, wybrałam go ze względu na jego właściwości: dobrze działa wolumetrycznie, nie ma niebezpieczeństwa obrzęków w delikatnej okolicy dolnych powiek. W ostatnim etapie metamorfoz delikatnie dodałam objętości policzkom i wygładziłam bruzdy nosowo-wargowe. Tu zastosowałam dwa inne rodzaje wypełniaczy wolumetrycznych – Emervel Volume i Emervel Deep.

Po zabiegach twarz wygląda na bardziej wypoczętą, zniknęły cienie pod oczami. Jednocześnie twarz nie straciła męskich cech, co bardzo chciałabym podkreślić, bo to jedna z tych rzeczy, których najbardziej obawiają się mężczyźni. Pan Jerzy wyszedł z kliniki nie tylko odmieniony zewnętrznie, ale również wewnętrznie – poczuł się szczęśliwszy.

Przed zabiegami

Po zabiegach