Tegoroczna wiosna jest dla nas bardzo łaskawa, a w związku z tym także coraz częściej jesteśmy narażeni na działanie promieni słonecznych. Aby zdrowo korzystać ze słońca powinniśmy wiedzieć, w jaki sposób właściwie chronić skórę, nie tylko na plaży, ale również w mieście. Jak jednak odszyfrować oznaczenia na kosmetykach przeciwsłonecznych?
Aby dany kosmetyk był bezpieczny powinien chronić nas zarówno przed promieniowaniem UVA i UVB. Dlaczego jest to tak ważne? Pierwsze z nich odpowiedzialne jest za fotostarzenie skóry i powstawanie przebarwień, powoduje wytworzenie się opalenizny. Jego natężenie jest stałe i niezależne od pogody i pory roku, przenika przez chmury oraz okna, wnika głęboko w skórę oraz jest odpowiedzialne za tworzenie wolnych rodników. Ten rodzaj promieniowania jest obecny też np. w solariach. Drugie również powoduje powstanie opalenizny, ale na skutek jego działania dochodzi także do wytworzenia rumienia lub nawet poparzeń. Z drugiej strony jest to ono jest odpowiedzialne za syntezę witaminy D3, która jest nam tak potrzebna dla prawidłowej budowy kości (15-20 minut na słońcu dziennie wystarczy, aby miało ona na nas pozytywne skutki).
Oznaczenie SPF to współczynnik ochrony protekcji, czyli Sun Protection Factor, który mówi nam o tym w jakim stopniu (w %) dany filtr chroni przed rumieniotwórczym promieniowaniem UVB.
W mieście
Na rynku istnieje wiele filtrów, które określone są mianem „miejskich” np. SPF 15, 20. Kiedy nie jesteśmy narażeni na stałe działanie promieni słonecznych poruszamy się między pracą, domem lub szkołą ta średnia ochrona przeciwsłoneczna będzie wystarczająca. Mniejsze wartości SPF będą również posiadały inną konsystencję, nie będą tak tłuste jak dzieje się w przypadku wyższych oznaczeń. Takie kremy często mają też dobre właściwości pielęgnacyjne, nie powodują zbielenia skóry.
Oprócz tego jeśli przebywamy w środowisku miejskim warto zwrócić uwagę na podkłady ochronne np. w kompakcie na bazie naturalnych, mineralnych filtrów. Takie produkty nie będą obciążać skóry, a do tego będą dobrze kryć, dając delikatne pudrowe wykończenie makijażu.
Na urlopie
Podczas wyjazdów powinniśmy zawsze pamiętać o filtrach, które posiadają wyższe oznaczenie SPF 30, 50, 50+. Takie filtry pozwalają na bezpieczne przebywanie na słońcu ok. 5-8 godzin, lecz pamiętajmy jednak, że nawet tak wysokie oznaczenia powodują, że mimo to ponowną aplikację kremu powinniśmy powtórzyć co ok. 2h. Dzieje się tak dlatego, iż przebywając na plaży jesteśmy w ruchu, korzystamy z wody, możemy zetrzeć krem zdejmując koszulkę lub po prostu dotykając ręką twarzy.
Fizyczne czy chemiczne?
Filtry fizyczne działają jak ekran, odbijają promieniowanie. Są szczególnie zalecane u dzieci, gdyż dają pełną ochronę. Ich cząsteczki są na tyle duże, iż nie wnikają w głąb skóry, łatwo jest rozróżnić gdyż dają efekt jej zbielenia. Takie filtry mineralne zawierają dwutlenek tytanu lub tlenek cynku. Są fotostabilne i rzadko wywołują reakcje alergiczne. Filtry chemiczne natomiast wnikają w wierzchnie warstwy naskórka, likwidują wolne rodniki, absorbują promieniowanie UV. Aby kosmetyki przeciwsłoneczne chroniły nas w większym stopniu warto wybierać takie, które zawierają w sobie zarówno fizyczne, jak i chemiczne filtry. Nowoczesne kosmetyki zawierają właśnie taką idealną kombinację.
O czym warto pamiętać?
- Przed sezonem urlopowym należy przyzwyczaić skórę do promieni słonecznych. Mezoterapia, doskonale nawilży skórę i przy odpowiedniej fotoprotekcji pozwoli zminimalizować ryzyko uszkodzeń słonecznych.
- Proces opalania można wspomóc przy pomocy diety. Zabezpieczymy skórę, jeśli odpowiednio wcześnie zaczniemy spożywać beta karoten, który zmienia zabarwienie skóry.
- Aby ukryć znamiona warto na nie przykleić np. niewielkie plasterki.
- Na działanie promieni słonecznych narażone są również, usta, nos i uszy – pamiętajmy o nich podczas używania fotoprotekcji.
- Jeśli dojdzie do poparzenia skóra musi zostać ochłodzona np. należy wziąć zimny prysznic, posmarować skórę balsamem z bepantenem, aloesem lub innym kosmetykiem łagodzącym skórę po opalaniu. W razie zmian świadczących o oparzeniu wyższego stopnia – takich jak wystąpienie pęcherzy – należy zgłosić się do lekarza, który w takich przypadkach przepisze lek dostępny na receptę.
- Jeśli po sezonie letnim zobaczymy na skórze np. znamiona o nieregularnym kształcie należy zgłosić się do lekarza w celu wykonania badania dermatoskopem. Specjalista oceni taką zmianę pod kątem wystąpienia czerniaka i raka płaskonabłonkowego.
- Bezpieczna opalenizna nie istnieje, a suma oparzeń słonecznych kumuluje się przez całe życie uszkadzając DNA komórek, pamiętajmy więc o właściwej fotoprotekcji.