W dzisiejszym wpisie kilka słów na temat zaskórników – z pozoru błahego defektu kosmetycznego, który z czasem może powodować bakteryjne zakażenia i krostki, będące objawem występowania trądziku. Poniżej wyjaśniam, jak pielęgnować cerę i jak ją oczyszczać, aby nie przejmować się zaskórniakami.
Zaskórniki – inaczej wągry – powstają w wyniku nadprodukcji łoju przez gruczoły łojowe. Dzieje się tak na skutek zmian hormonalnych, ale także w wyniku nieprawidłowego usuwania martwych komórek wierzchniej warstwy naskórka, czyli nieprawidłowego oczyszczania skóry oraz w przypadku stosowania nieodpowiednich kosmetyków do rodzaju cery. Zaskórniki najczęściej towarzyszą osobom z cerą tłustą i mieszaną, ale w okolicy np. skrzydełek nosa, mogą pojawić się także u osób z cerą suchą, tak dzieje się często właśnie w wyniku nieprawidłowego oczyszczania. Kiedy jest ich dużo mamy do czynienia z trądzikiem zaskórnikowym.
Mówiąc o zaskórnikach należy zwrócić uwagę na ich dwa rodzaje. Zaskórniki otwarte to widoczne na skórze czarne kropeczki – powstają w wyniku zaczopowania ujścia gruczołu łojowego. Ponieważ ta tłusta zawartość nie jest usuwana, jej część stykająca się z powietrzem ulega utlenieniu i stąd czarny kolor zmiany. Zaskórniki zamknięte zaś są na powierzchni pokryte komórkami naskórka, zatem zawartość łojowa nie styka się bezpośrednio z powietrzem.
Pielęgnacja w domu
Odpowiedni dobór kosmetyków dla cery ze skłonnością do powstawania zaskórników to podstawa pielęgnacji. Krem powinien być oparty na składnikach udrażniających ujścia mieszków włosowych (porów) i regulujących proces keratynizacji naskórka. Takie działanie wykazują np. alfa i beta-hydroksykwasy. Regulować pracę gruczołów łojowych będą: związki cynku, ekstrakt z drożdży, również witamina B6. Należy pamiętać o tym, aby nie powodować wysuszania skóry niektórymi preparatami (np. te z alkoholem są niedopuszczalne) oraz o tym, by emulsje pielęgnacyjne posiadały składniki nawilżające oraz łagodzące, jak mocznik, alantoina, pantenol i zielona herbata.
W domowym zaciszu należy przede wszystkim skórę bardzo dokładnie oczyszczać – żele myjące dobrane do rodzaju skóry, odpowiednie ściereczki czy szczoteczki – to jest bardzo istotne, aby zachować skórę w dobrej kondycji. Warte polecenia są także toniki z kwasem migdałowym. Dodatkowo raz w tygodniu powinno się wykonywać odpowiednio dobrany peeling gruboziarnisty.
Kolejną ważną kwestią jest to, iż zdecydowanie nie powinno się wyciskać zaskórników samemu. Uciskając je powodujemy powstanie urazu tkanki i ryzykujemy zakażeniem zawartości gruczołu łojowego, a stąd tylko krok do powstania rożnych zmian na skórze.
W gabinecie
Zabiegi oczyszczające skórę to podstawowe rytuały, które sprawiają, że cera jest gładka, zdrowa i wygląda młodziej. Jeśli decydujemy się na nie regularnie, na pewno przełoży się to na lepszą kondycję skóry w przyszłości. Jednak zabiegi takie jak oczyszczanie manualne są już troszkę przeżytkiem. Lepiej zastosować peeling kawitacyjny i zabiegi z zastosowaniem odpowiednich alfa i beta kwasów owocowych.
Odpowiedni dobór zabiegu zależy zawsze od rodzaju cery. Skóry tłuste, łojotokowe dobrze znoszą nawet nieco silniejsze peelingi jak pirogronowy i salicylowy, które mają doskonale działanie przeciwbakteryjne i uspokajają łojotok.
Skóry wrażliwe trzeba stopniowo przyzwyczajać do mocy kwasów, wprowadzać kuracje progresywnie, zwiększając ich działanie przeciwtrądzikowe. Takie kuracje dobrane przez lekarza lub dobrego kosmetologa pozwolą na stopniowe uregulowanie pracy gruczołów łojowych, a zalecona pielęgnacja pozabiegowa utrwali osiągnięte rezultaty.
Warto też wspomnieć o laseroterapii. Laser diodowy czy IPL ma zastosowanie w przypadku skóry trądzikowej, tam gdzie chcemy wyciszyć stan zapalny toczący się w gruczołach łojowych. Jednak na same zaskórniki nie będzie wpływał istotnie. Z kolei lasery frakcyjne np. CO2 wpłyną na pobudzenie produkcji kolagenu i zmniejszenie porów. Moim zdaniem kuracje w przypadku cery problematycznej trzeba łączyć. Bardzo dobrym, choć nieco droższym rozwiązaniem dla skóry łojotokowej jest radiofrekwencja mikroigłowa. Na przestrzeni lat obserwuję, że skóra po tym zabiegu staje się grubsza, a łojotok oraz pory zmniejszają się.