Dlaczego w biznesie dobry wygląd jest w cenie? Jaką dewizą kieruję się w pracy lekarza medycyny estetycznej i o tym, jak zmienił się ten rynek na przestrzeni lat? O wszystkich tych zagadnieniach przeczytacie w dzisiejszym wpisie, który również ukazał się w ostatnim wydaniu Gazety Finansowej. Miłej lektury!
Dobre samopoczucie w biznesie wynika z przekonania o atrakcyjności własnej oferty, ale niezbędna jest do tego pewność siebie i umiejętność podejmowania decyzji. Wszyscy wiemy jak dużo zależy od pierwszego wrażenia. Często to ono nadaje kierunek i formę biznesowego spotkania. Niewątpliwie wygląd jako pierwszy wpływa na naszą ocenę, dopiero później oceniamy kompetencje. Tak już jest, że zerkając np. na brudne buty czy niedbały strój rozmówcy, podświadomie możemy przenosić te wrażenia np. na kompetencje w dbaniu o jakość w biznesie. Dlatego zadbana twarz, dłonie, włosy czy staranny ubiór są naszą wizytówką.
W klinice na co dzień, w pracy nad uzyskaniem wymarzonego wyglądu pacjentów, pomagają nam technologie. Nie wyobrażam sobie zabiegów bez zaawansowanych urządzeń stymulujących skórę, drenaż tkanek i ich metabolizm, czy wręcz skutecznie niszczących tkankę tłuszczową. Muszę podkreślić, że pacjenci Estetica Nova, pod czujnym okiem zespołu, świadomie o siebie dbają, podkreślając zalety, jakimi obdarzyła ich natura. Regularnie korzystają z zabiegów, aby jak najdłużej utrzymać skórę w dobrej kondycji. Coraz częściej naszymi pacjentami są mężczyźni. Otwartość panów na nowe technologie oraz ich systematyczność są godne naśladowania.
Na przestrzeni lat medycyna estetyczna i rynek zmieniły się na plus, ale, jak zawsze, są także minusy. Plusem jest, iż w wyborze terapii opieramy się na EBM (Evidence Based Medicine) bowiem dostępnych jest bardzo dużo niezależnych badań naukowych z tej dziedziny, niezbędnych do określenia bezpieczeństwa i skuteczności zabiegów. Na moich oczach niezwykle rozwinęła się wiedza o anatomii twarzy. Na konto korzyści mogę wpisać również rozwój bezpiecznych technologii i ich wykorzystanie w medycynie estetycznej. Łyżką dziegciu jest natomiast brak uregulowań prawnych zapewniających bezpieczeństwo pacjentom. Zabiegi medyczne są wykonywane przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji, często niebędące lekarzami – na tym polu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Marzę o dniu, kiedy prawo zostanie doprecyzowane i skończy się w tej delikatnej materii „wolna amerykanka”, której ofiarami mogą być Pacjenci.
A jak odnaleźć się w gąszczu informacji i technologii, które oferuje rynek? Kluczem jest systematyczność! Każdego dnia jako lekarz, muszę trzymać rękę na pulsie i śledzić pojawiające się nowe propozycje. Podstawą dla mnie jest odpowiedź na pytanie – z jakimi problem nie mogę poradzić sobie metodami, które stosuję. Jeżeli określę cel, szukam rozwiązania terapeutycznego. Z punktu widzenia pacjenta – jest jeszcze trudniej. Często zabiegi wykonywane przy pomocy tej samej technologii, mają inną nazwę tylko dlatego, że urządzenia różnych firm różnie się nazywają. Trudno nadążyć za tak powielającą się ofertą. Moja rada – powinno się mieć zaufanego lekarza, który pomoże przejść przez gąszcz propozycji.
W pracy od lat kieruję się dewizą „Zdrowe Spojrzenie na Piękno”. Jest ona esencją mojego myślenia o medycynie estetycznej. Niezwykle ważna jest niemal natychmiastowa skuteczność i zadowolenie pacjentów, ale zawsze analizuję odległe skutki zabiegów. Wybieram zatem te terapie, które łączą skuteczność i bezpieczeństwo. Medycyna to mój żywioł, a medycyna estetyczna to moja wielka pasja. To baza, na której zbudowałam rozpoznawalną markę, Estetica Nova. Jestem z tego dumna. Na przestrzeni lat stworzyłam wspaniały zespół lekarzy, kosmetologów i pracowników recepcji. Jestem dumna z wiedzy i otwartości moich pracowników. Choć zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, którą niosę na barkach. W pracy pomaga mi syn, Michał, który odciąża mnie w obowiązkach zarządzania Klinikami. Jesteśmy firmą rodzinną.
Artykuł ukazał się w tygodniku Gazeta Finansowa nr 43-44, 2019, Perły Polskiego Biznesu